Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
421
BLOG

Agentura wpływu (cz. 5)- dr Rafał Brzeski

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Polityka Obserwuj notkę 0

Obiektem informacyjnych dywersji z użyciem agentury wpływu były poszczególne osoby, organizacje i całe subkontynenty.

Szczegółowa, ściśle tajna, instrukcja nr 733 datowana 19 grudnia 1984 zatytułowana ‚Praca nad Watykanem’, zobowiązywała rezydentów do „zwiększenia wysiłków” na rzecz „penetracji czołowych ośrodków katolickich na Zachodzie, przy wykorzystaniu agentury oraz innych środków operacyjnych”.

Przeniknąć struktury Kościoła

Celem tych działań, obok uzyskania informacji z wewnątrz Kościoła, było „przeprowadzenie zakrojonych na szeroką skalę działań aktywnych, zmierzających do skłonienia czołowych osobistości Kościoła katolickiego do protestowania w obronie pokoju oraz polityki ograniczenia wyścigu zbrojeń”. Innymi słowy mówiąc, celem było zorganizowanie wewnątrz Kościoła opozycji wobec Ojca Świętego. Dla zrealizowania tych planów instrukcja zalecała rezydentom „nasilenie pracy operacyjnej z agenturą w kołach kleru kraju waszego pobytu”.

Działania aktywne

Do instrukcji nr 733 dołączona była, również ściśle tajna, ocena nr 2182/PR, w której podkreślano „osobiste antykomunistyczne i antysowieckie przekonania” Jana Pawła II, który „na wszelkie sposoby stara się zmienić ustalone dawno stosunki między kościołem a państwem w krajach socjalistycznych”. Dlatego rezydenci powinni wzmóc działania aktywne, które „muszą” obejmować przede wszystkim:

– „przekazanie czołowym grupom w Kurii Rzymskiej i osobiście Janowi Pawłowi II sygnału, że próby rozszerzenia sfery działań Kościoła Katolickiego w systemie społecznym i państwowym krajów socjalistycznych są uważane przez te kraje za ingerencję w ich sprawy wewnętrzne”,

– „wykorzystanie...wszelkich istniejących niesnasek wewnętrznych na Watykanie, każdego przejawu niezadowolenia wpływowych kardynałów”,

– „inspirowanie apeli środowisk katolickich do Jana Pawła II i Kurii Rzymskiej, wzywających do czynienia wysiłków na rzecz umocnienia pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, powstrzymania wyścigu zbrojeń, zmniejszenia nakładów na zbrojenia i wykorzystania zaoszczędzonych funduszy na walkę z głodem i ubóstwem”,

– „przeciwdziałanie rozszerzaniu kontaktów między Watykanem a Cerkwią Prawosławną... oraz innymi kościołami chrześcijańskimi działającymi w krajach socjalistycznych”,

– „przeciwdziałanie powstaniu światowej organizacji młodych katolików”,

– „wzmacnianie negatywnych opinii wysokich osobistości katolickich wobec niektórych aspektów polityki zagranicznej Jana Pawła II oraz jego interpretacji katolicyzmu. Przede wszystkim należy wykorzystywać niezadowolenie wśród włoskich członków Kurii Rzymskiej z planowanego przez Papieża wzmocnienia swojej pozycji drogą awansowania Polaków”,

– „dyskredytowanie Jana Pawła II, jako protegowanego najbardziej reakcyjnych kół Zachodu”,

– „demaskowanie współpracy między przedstawicielami Watykanu i organizacji Kościoła Katolickiego a CIA, i służbami specjalnymi państw NATO”.

Pozyskanie nowych źródeł

W zakończeniu instrukcja podkreśla, że dla zrealizowania wymienionych zadań „należy podjąć kroki dla bardziej systematycznego wykorzystania posiadanych już źródeł agenturalnych oraz pozyskania nowych w ośrodkach i organizacjach katolickich, a przede wszystkim w Watykanie”.

Agenturalna walka o Indie

Obiektem informacyjnych dywersji z użyciem agentury wpływu były nie tylko poszczególne osoby lub organizacje, ale całe subkontynenty. W latach 70. ubiegłego stulecia terenem informacyjnej wojny ZSRR z USA były Indie. Głęboko zakorzeniona tradycja i kultura łapówkarsko-korupcyjna sprzyjała działaniom tajnych służb, które momentami graniczyły z groteską.

Do rodzinnej rezydencji Indiry Gandhi oficerowie KGB nosili gotówkę walizkami, przy czym jeden z nich skarżył się na chciwość krewniaków pani premier, którzy nie oddawali walizek. Rozdawnictwem jurgieltu w hinduskiej elicie politycznej kierował skarbnik Partii Kongresowej i dobrze oliwiona machina polityczna działała sprawnie. Prasa hinduska zamieszczała tysiące materiałów produkowanych przez Służbę A (środki aktywne) i stała się jednym z najważniejszych elementów sowieckich kampanii dezinformacyjnych. Na płaszczyźnie politycznej Indie podpisały ze Związkiem Sowieckim układ o pokojowej przyjaźni i wzajemnej współpracy, czemu w lokalnej placówce CIA towarzyszyło „kolektywne zgrzytanie zębów”.

Sukces CIA

Kulminacją informacyjnej wojny były wybory w 1977 roku, do których obie służby przystąpiły z energią, nie szczędząc tajnych funduszy. Na liście kandydatów do parlamentu Partii Kongresowej znalazło się co najmniej 9 etatowych agentów KGB oraz 21 tajnych współpracowników rezydentury w Delhi. CIA poparła opozycyjną partię Janata, która ruszyła do wyborów pod sztandarami antykomunizmu. Aparat państwowy i bezpieczeństwa zapewniał panią premier, że odniesie zwycięstwo, ale wyborcy zadecydowali inaczej. Partia Janata zdobyła 40 procent głosów, Partia Kongresowa 35 procent. Indira Gandhi została na kilka lat odsunięta od władzy a jej ugrupowanie rozpadło się na skłócone frakcje.

Oddziaływanie polityczne

Z biegiem lat manipulowanie świadomością stawało się coraz istotniejszym elementem sowieckiej doktryny wywiadowczej, zwłaszcza w latach 1988-1991, kiedy na Kremlu zaczęto odchodzić od koncepcji osiągnięcia przewagi militarnej na rzecz oddziaływania metodami politycznymi. Tym samym wzrosła rola agentury wpływu.

Można założyć, że obecnie sytuacja niewiele się zmieniła, bowiem jak trafnie zauważył Wiktor Szejmow, były oficer KGB, który zbiegł do USA w 1980 roku: „komunizm, to nie tylko ideologia. To także sposób myślenia, który nadal znakomicie funkcjonuje”.

Preparowanie wiadomości

Agenturę wpływu typuje się pod kątem nie tyle możliwości wykradania tajnych dokumentów lub zbierania poufnych informacji, co rozpowszechniania odpowiednio spreparowanych wiadomości i opinii.

Proces pozyskiwania agentów jest jednak zbliżony do werbowania agentury wywiadowczej. Agentów wpływu dobiera się spośród ludzi inteligentnych, ambitnych i pozbawionych skrupułów, gotowych za wszelką cenę piąć się po szczeblach kariery.

Skrót MICE

W anglosaskim środowisku służb specjalnych funkcjonuje skrót MICE (myszy). Wywodzi się od słów money(pieniądze), – ideology (ideologia), – compromise (kompromitacja) oraz – ego. Cztery najważniejsze czynniki którymi się gra przy werbowaniu agenta.

Prawie pewny sukces

Nieco odmienna lista funkcjonowała w pragmatyce sowieckiej. Doświadczony rezydent wywiadu zagranicznego w generalskiej randze, wykładowca moskiewskiej Centralnej Akademii Wojskowej, autor skryptu dla kursów agentury NKWD Aleksander Michajłowicz Orłow (Lejba Lazarewicz Felbing) wymieniał następujące czynniki:

– względy ideologiczne,

– pieniądze, kariera lub inne motywy korzyści osobistych,

– zaangażowanie uczuciowe,

– upodobanie do przygód i życia pełnego emocji,

– chęć ukrycia popełnionych przestępstw i ucieczka przed odpowiedzialnością,

– dewiacje seksualne oraz skłonności uważane powszechnie za naganne.

Wprawdzie Michał (Mejer) Abramowicz Trilissser, szef wywiadu zagranicznego OGPU w latach 1930., głosił, że „szantaż jest szczytową sztuką zdobywania materiału wywiadowczego”, to jednak z punktu widzenia oficera werbującego i prowadzącego, najlepszym rozwiązaniem jest rozbuchane ego, usilnie szukające uznania i pełne niespełnionych ambicji, wsparte odpowiednim zastrzykiem finansowym. Jeżeli cel werbunkowych zabiegów ma do tego jakieś perwersyjne skłonności lub jakieś grzechy przeszłości do ukrycia, to sukces jest prawie pewny.

Dyskrecja homoseksualistów

Według Orłowa dobrym środowiskiem do werbunku jest społeczność homoseksualna. Należą bowiem do niej ludzie wpływowi i jest ona wyjątkowo dyskretna. „Sowieccy oficerowie operacyjni byli zadziwieni stopniem wzajemnego zrozumienia i niekłamanej lojalności wśród homoseksualistów”.

dr Rafał Brzeski

cdn.

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka