Mątwy mają dwa znaczenia, które odnoszą się do Polski. W pierwszym znaczeniu mątwa oznacza drapieżnego głowonoga, żyjącego w ciepłych morzach. W sytuacji ataku albo zagrożenia atakiem mątwa wystrzeliwuje ciemnobrązową substancję maskującą, która dezorientuje napastnika. Nadto mątwa potrafi zmienić ubarwienie, dostosowując się do barwy otoczenia. Znamy dziś aż nadto dobrze polskie mątwy żyjące z polityki, mediów i z biznesu.
W drugim znaczeniu Mątwa oznacza miejscowość nad Notecią pod Inowrocławiem. Tam 13 lipca 1666 roku wojska królewskie Jana Kazimierza w sile dwudziestu kilku tysięcy starły się z wojskami rokoszan Lubomirskiego w sile niepełnych dwudziestu tysięcy. W bratobójczej bitwie wojska królewskie przegrały. Aby rozegrać bitwę, ściągnięto wojska spod Smoleńska, co oznaczało klęskę z wojskami Rosji.
Po bitwie wojska rokoszan dokonały rzezi na jeńcach, wyrzynając niemal cztery tysiące żołnierzy, należących dawniej do sześciotysięcznej dywizji Czarnieckiego. Fałszywy akt pojednania króla Jana Kazimierza z buntownikami Jerzego Lubomirskiego został podpisany 8 sierpnia 1666 roku w Jaroszynie nad Wisłą. Następnego roku podpisano haniebny akt pokoju z Rosją w Andruszowie pod Smoleńskiem.
Na mocy porozumienia, Polska traciła na rzecz Rosji lewobrzeżną Ukrainę i wycofywała się z aktywnej polityki na wschodzie. Trzydzieści siedem lat później wojska rosyjskie weszły do Polski i wyszły z niej dopiero w sierpniu 1920 roku. Nie wyszły na zawsze, jak wiemy.
Mątwy jako głowonogi pokazują pewne techniki agresji i kamuflażu. Mątwa nad Notecią, gdzie rokoszanie wystąpili przeciw królowi i Rzeczypospolitej, dokonali nieukaranej zbrodni, a następnie wymusili na królu podpisanie ugody w Jaroszynie, oznaczała upadek moralności i prawa, i zapowiadała upadek Polski.
Mątwą w naszych czasach były nieukarane zbrodnie PRL, wymordowanie setek tysięcy najlepszych Polaków, odebranie milionom wolności i prawdy, a w końcu wymuszenie fałszywego porozumienia w Magdalence. To niczego dobrego nie zapowiada, jak widzimy.
Michał Mońko