Wyniki wyborów do Sejmików Wojewódzkich są fałszywe. Nie oddają rzeczywistych preferencji wyborców. Ta prawda jest oczywista. Poparcie w kraju dla polskiego Stronnictwa Ludowego przed wyborami wynoszące kilka, co najwyżej kilkanaście procent, w dniu głosowania nie mogło skoczyć do 23, 5 proc., a teraz znowu, jak podają profesjonalne firmy i ośrodki sondażowe, spaść do ok. 10 proc. Takie społeczne cuda się nie zdarzają, przeczyłoby to zarówno nauce jak i zdrowemu rozsądkowi.
Ważną, ale wtórną rzeczą jest objaśnienie przyczyn, które ten błędny wynik wyborów spowodowały, działań, które wywróciły ten demokratyczny akt. Stało się coś niebywałego – demokratyczna zasada woli narodu, wyższa od Konstytucji, leżąca u podstaw wyłaniania władzy, w mniejszym czy większym stopniu powszechnie szanowana przez ostatnie 25 lat, została złamana. Tu nie chodzi tylko o partie, które zostały pokrzywdzone, którym ujęto głosów. Tu pokrzywdzony został cały naród, łącznie z partiami, którym głosy zostały sztucznie dodane i których przedstawiciele nie reprezentują lokalnych społeczeństw.
Pookrągłostołowe przemiany roztrwoniły narodowy kapitał produkcyjny. Ostanie wybory samorządowe, ich jawnie nieprawdziwy wynik, niszczą nasz narodowy kapitał zaufania – dramatycznie osłabiają Polskę. Głos sprzeciwu opozycyjnej partii i kilkudziesięciu tysięcy manifestantów, to stanowczo za mało wobec powagi wydarzenia.
Wszystkie siły i środowiska, na których spoczywa obowiązek dbałości o stan naszej niepodległej ojczyzny, wzywam do reakcji. Dlaczego nie słychać uczciwego, adekwatnego głosu Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego? Czemu milczy Rząd RP, Parlament, Europosłowie, Pan przewodniczący Rady Europejskiej – Donald Tusk? Czemu milczą wyższe uczelnie, ludzie nauki, pióra i kultury, ludzie prawa, mediów i biznesu? Dlaczego milczy Episkopat, inne Kościoły, centrale związków zawodowych, liczne państwowe i społeczne instytucje?
Pan Prezydent powinien zwołać w tej sprawie posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Kiedy chwieje się jedna z naczelnych zasad tworzących ład w kraju, to wszystkim nam grozi niebezpieczeństwo upadku tego ładu. Nasze elity, naszych formalnych i nieformalnych przywódców wzywam do rezygnacji z grupowych interesów i prywaty, do intelektualnego i organizacyjnego wysiłku na rzecz ratowania polskiej demokracji.
Kornel Morawiecki